piątek, 8 maja 2009

STONE TOWN - ZANZIBAR

Tym razem jestem w bardzo wysokim pomieszczeniu w jednej z kamienic Stone Town lub Zanzibar City. Lozka w tym pomieszczeniu sa wysokie z narzucona na gorze moskitiera, ktorej szarosc i zolc sprawiaja, ze rezygnuje z jej nocnej ochrony.
Prawdopodobnie najtanszy hotel w miescie, wiec nie mozna zbyt wiele wymagac... Mimo to podoba mi sie. Jest w nim cos ze sredniowiecznych komnat, co nieslychanie pobudza wyobraznie. Dochodza do mnie wieczorne spiewy z meczetu. Stone Town - to przede wszystkim miasto muzulmanskie i glowny port na Zanzibarze. Tak jak Dar es Salaam, pociagal mnie zmyslami, tak Stone Town pochlania zupelnie moja roztanczona wyobraznie. Nieskończenie wiele wąskich uliczek, w których łatwo i przyjemnie jest się zgubić, ukryte male sklepiki, przyciagajace arabskie zapachy, wysokie kamienice, przewaga motocykli i port z ciagle naplywajacycmi statkami pelnymi tanzanczykow badz turystow. Gościnność ludzi jak tutaj jest naprawdę rzadko spotykana - mieszkańcy żyją głównie z turystyki. Wyspa ta, robi trochę wrażenie, jeszcze innego świata w Afryce, gdzie biały i czarny spotykaja się na troche innej - lepszej planecie.
Zanzibar ma swoja autonomie, jego nazwa zas z jezyka arabskiego oznacza –wyspa czarnych. Przy porcie i przy Oceanie jest tzw food market, gdzie od godziny 18 do późnego wieczora sprzedawcy rozstawiają swoje przysmaki kulinarne. Kraby, ośmiornice, chipaty, homary i wszelkie inne owoce morza jak i tutejsze owoce przyrządzone na różny sposób, pączki, banany smażone i gotowane królują w menu. Kwintesencją jest też tanzańska herbata – masala tea – pyszna: liście herbaty zaparzone z domieszką indyjskiej przyprawy (masali) z mlekiem.

Na Zanzibar z Dar es Salaam plynie sie okolo 3 godziny. W tym czasoe myslami probowalam przeniesc sie 200 lat wczesniej, kiedy tym samym szlakiem przewozeni byli niewolnicy. Wowczas jedna z wysp skad wyplywala najwieksza ich ilosc, dzis najabrdziej przyjazne miejsce jakie spotkalam, zacheca swoja goscinnoscia i zapachem szafronu, cynamonu, czy kardamonu.. Miejsce to urzeklo mnie od pierwszego dnia - a przygoda w nim dopiero sie zaczela...

Brak komentarzy: